Kuchnię w lokalu gastronomicznym można porównać do organizmu, w którym wszystkie części, układy muszą ze sobą współgrać. Gdy jeden nawali, wszystkie zaczynają szwankować. Tak samo jest z meblami gastronomicznymi, do których zaliczają się chłodnice, mroźnie, lodówki.
Bez tych urządzeń restauracja czy nawet mały bar nie może funkcjonować normalnie. Taki lokal jest skazany na przygotowywanie jedynie wybranych dań, co wydaje się niewyobrażalne, bo klienci mają różne gusta, zamiłowania kulinarne. Jeśli ograniczymy wybór do kilku potraw, konsumenci na pewno będą nas omijać. Na to nie możemy sobie pozwolić.
Musimy więc zainwestować w chłodnice, w których będziemy przechowywać kurczaki, mięso mielone, jajka, napoje, ryby, gotowe surówki, porcje do smażenia czy duszenia. Chłodnice są swego rodzaju magazynem stwarzającym warunki, w których możliwe jest trzymanie przez długi czas wrażliwych na działanie bakterii gnilnych produktów.
Używane w sklepach i lokalach gastronomicznych chłodnice mają różne konstrukcje. Najczęściej wybierane są te dwuskrzydłowe, dzięki którym można łatwo i szybko wydostać po potrzebne produkty - nie trzeba przekopywać całego pojemnika, aby wyciągnąć rybę czy pierś.
Jednak chłodnice nie są używane jedynie w pomieszczeniach stacjonarnych. W końcu ryby, owoce, mięso, nabiał jakoś muszą trafić z portu, sadu, ubojni czy mleczarni do sklepu, restauracji, baru, kuchni. Oczywiście muszą zostać dostarczone w takich warunkach, w których się nie zepsują, a dosadniej - nie zgniją.